Głośnik, którego nie ma

Nowości

Głośniki do zabudowy – bo o nich tu mowa są bardzo lubiane przez płeć piękną. Nie ma plątających się kabli i kolejnego sprzętu, z którego trzeba ścierać kurze. Głośniki dyskretnie ukryte w ścianach to subtelny kompromis, gdyż nadal potrafią zagrać potężnym dźwiękiem.

Producenci np. Dynaudio, B&W, Focal, Paradigm itp. mają całą gamę głośników optymalizowanych pod kątem dźwięku „ze ściany”.

Jak to zrobić?

Nie zdradzimy ci całego know-how, ale podpowiemy, jak całość zaplanować i na którym etapie budowy myśleć o głośnikach.

Na wstępie wypada dobrać konkretne głośniki do swoich pomieszczeń i rozmieścić je we właściwych miejscach. Zagwarantuje to dobrą głośność w każdym miejscu i stereofoniczne lub przestrzenne doznania. Dobra lokalizacja głośnika sprzyja przyjaznej dla ucha akustyce, ale jednocześnie narzuca pewne uwarunkowania techniczne.

Tak więc pracując na instalacjami słaboprądowymi i tworząc aranżację wnętrz powinieneś pomyśleć o dźwięku. Trzeba zadbać o okablowanie, właściwe przekroje przewodów i oczywiście wyprowadzić przewody w miejscu przyszłego montażu głośników. Twój aranżator, powiadomiony o głośnikach, będzie zainteresowany sprawami technicznymi związanymi z montażem. Błagam, tylko nie zlecaj aranżatorowi (z całym szacunkiem dla branży wnętrzarskiej) doboru nagłośnienia i rozmieszczenia głośników w domu.

Dziura w ścianie

Głębokość głośnika do zabudowy z reguły nie przekracza 10 cm, ale są też większe zajmujące nawet 30 cm. Dlatego planując ściany bądź sufity miejmy dla nich miejsce. Przy zabudowach gipsowo-kartonowych znalezienie wolnego miejsca jest dużo łatwiejsze niż przy ścianach murowanych. W trudnych przypadkach kończy się na pogrubieniu murowanej ściany o dodatkową konstrukcję g/k która zmieści nasze głośniki. Czasem wykorzystać możesz obniżony sufit.

Przygotowany otwór pod montaż głośnika Dynaudio IP24 – dedykowana skrzynia rezonansowa wypełniona materiałem akustycznym, podwójnie płytowana zabudowa g/k, kabel zabezpieczony przed przypadkowym rezonowaniem z obudową, szczelny montaż.

Skrzynia rezonansowa

W każdym z przypadków głośnik powinien być zamknięty w szczelnej obudowie. Polepsza to znacznie parametry pracy w zakresie niskich tonów i ogranicza rozchodzenie się dźwięku z tyłu konstrukcji ścian/sufitów i rezonowanie konstrukcji stalowych.

Skrzynia nie zawsze jest konieczna, bądź z uwagi na różne ograniczenia po prostu brak dla niej miejsca. Pewnym kompromisem jest wypełnienie pustych przestrzeni wełną np. rockton, szczególnie ciasno upychając ją w bezpośrednim sąsiedztwie głośników.

Skrzynia ma również swoje wypełnienie poprawiające brzmienie głośników.

Montaż aluminiowej ramy i głośnika.

Montaż

Każdy głośnik do zabudowy jest biały. Każdy głośnik jest przystosowany do pomalowania. Zachowując ostrożność i inne zalecenia producenta głośnik lakierowany pod kolor ściany staje się niewidoczny, ciesząc wyłącznie twoje ucho.

Montaż, podłączenie przewodów i wzmacniacza to ostatni z etapów. Staranność pracy przy montażu głośnika w ścianie zapewni odpowiednią jakość dźwięku oraz gwarantuje bezpieczne mocowanie. Absolutnie niedopuszczalne jest pominięcie dołączonych taśm uszczelniających głośnik. Pozostawienie szczelin może powodować świsty powietrza podczas słuchania muzyki.

Finalny efekt zależy od jakości głośników, ich lokalizacji, elektroniki oraz akustyki pomieszczenia. Niemniej można sprawić aby kino domowe pokazało pazur, a dźwięk multiroom zachwycał szczegółowym i pełnym brzmieniem.

Bas

Nie zapomnij o niskich tonach. Głośniki do zabudowy powinny cechować się dużym głośnikiem niskotonowym. Przykładowo 9” przetwornik w IP24 przy dużej skrzyni rezonansowej potrafi zagrać do 40 Hz, co jest imponującym wynikiem dla głośników nie tylko instalacyjnych. Dla potrzeb słuchania muzyki w strefach domowego multiroom’u w zupełności wystarczające, niekoniecznie dla kina domowego. Tutaj wypada dodać głośnik niskotonowy, aby pokryć najniższe częstotliwości z odpowiednia mocą. Unikniemy przy okazji dużych skrzyń dla głośników w ścianach.

Odradzamy głośniki niskotonowe do zabudowy – wygórowana cena nie zawsze idzie w parze z głębokim basem. Dodatkowo występują problemy z trudnymi do zlokalizowania rezonującymi elementami konstrukcyjnymi samej ściany.

Gramy

Dobrze rozmieszczone nagłośnienie, skrzynie rezonansowe, subwoofer, końcówka mocy – jeszcze tylko kalibracja i można rozpocząć seans muzyczny. Jeszcze szybki test przebiegów sinusoidalnych, aby sprawdzić czy nasza zabudowa nie „dzwoni”. Ok. Cisza.

Na pierwszy ogień Monika Brodka z dynamicznym basem, potem Indilla i TovLo. Super. Jest przestrzennie i energetycznie. Potem nieśmiertelne Dire Straits „Money for nothing”, oraz Yello (wydanie 24-bitowe w jakości studyjnej). System pokazuje swoje możliwości, dzięki dedykowanej końcówce mocy kolumnom nie brakuje oddechu, dźwięk otacza nas i po raz kolejny cieszymy się razem z domownikami.

Pozostaje czekać na dostawę telewizora UHD i ponowne testy kinowe…

Stanisław Nowicki

Specjalista z dziedziny nowoczesnych technologii multimedialnych. Z zamiłowania akustyk.
Założyciel firmy hdcinema, za pośrednictwem której realizuje swoją pasję do dobrej jakości obrazu i dźwięku.

Oceń artykuł:
0.0 / 5
Ilość głosów: 0
Przeczytaj również
Preferencje plików cookie
Szanowni Państwo, nasz serwis stosuje pliki Cookies aby zapewnić jego prawidłowe działanie. Możecie określić warunki przechowywania lub dostępu do plików Cookies klikając przycisk Ustawienia. Zalecamy zapoznanie się z Polityką prywatności i plików Cookies.
Preferencje plików cookie
Wykorzystanie plików cookie

Szanowni Państwo, nasz serwis stosuje pliki Cookies aby zapewnić jego prawidłowe działanie. Możecie określić warunki przechowywania lub dostępu do plików Cookies. Zalecamy zapoznanie się z Polityką prywatności i plików Cookies.

Więcej informacji

W przypadku jakichkolwiek pytań dotyczących naszej polityki dotyczącej plików cookie prosimy o kontakt.